gdy żeni się starzec wciąż młody z powabną zgubioną dziewczyną nie pyta za jaką przyczyną przychodzi pragnienie urody nie było ni fanfar ni werbli on czekał gdzieś wprost na ulicy a ona w zwyczajnej spódnicy wspierała drabinę bez szczebli baśniowy jest tylko początek po latach już wszystko się zmienia brakuje osnowy na wątek od żółci aż pęka wątroba i serce jest jakby z kamienia to strasznie okrutna choroba