Sonet o autostopowiczce
kiedyś coś mnie tknęło na drodze
samochód nagle zatrzymałem
patrzę MOSTKI więc ją zabrałem
i pomóc musiałem niebodze

dostałem od niej kiedyś kartkę
na której było jedno zdanie
stwierdzenie nie powinszowanie
rysunek wyobrażał matkę

wciąż mnie ta sprawa niepokoi
gdyż nie wiadomo o co chodzi
zawsze się bałem paranoi

zwierzałem się już różnym paniom
Ingrid mówiła że nie szkodzi
Ursel krzyczała chwała draniom
Zurych, 27 marca 1995