Sonet dla Teresy z Bronowic
na Wannsee był czas żeglowania
„Mateńką” dowodził Nikodem
nie pytał nikt skąd jestem rodem
lecz padły trudniejsze pytania

wśród gości rej wiodła Teresa
z Bronowic jak polskie chochoły
z Krakowa też były dzięcioły
u których spłaszczyła się kiesa

galeria na śmiech „sztuka polska”
kojarzy się wciąż ze sztukasem
na złość atmosfera w niej swojska

zacząłem więc śpiewać ballady
Teresa nie wyszła przed czasem
nie było w tym wcale przesady
Zurych, 7 marca 1995