są na to niezbite dowody z pewnością wtedy się mylono gdy książki na stosach palono choć miano wątpliwe powody bohater przeżył klęskę godnie niszczono kamienne tablice wciąż gniewem huczały ulice złowrogie wzniecano pochodnie książki odsyłano do domu krążyły dziwne komentarze na szczęście nie było pogromu na przystanku WOLNOŚĆ wysiedli trefnisiom wyschły kałamarze ze wstydu niektórzy pobledli