chciał uczyć się dyrektor huty zapisał się do pierwszej klasy bo takie już były te czasy przebiegłość nie znała pokuty on sprawił że byłem hutnikiem miodowe szkło brałem od żaru zwierzaczki dmuchałem dla czaru aż w końcu zostałem zdobnikiem już wiem co to dostęp do pieca jak oddech i ruch tworzą formę mnie ciągle ta sztuka podnieca wracałem skądś blask reflektora ujrzałem rozbitą platformę na drzewie był mózg dyrektora