Sonet o włościańskim pisarzu
od wódki że rozum jest krótki
wie Polak a mimo to pije
i chociaż wątroba mu gnije
on dalej nie zważa na skutki

szukając ziemi obiecanej
z chłopami pije komediantka
z wampirem zaś dzielna infantka
z epoki nieco zapomnianej

trwa pielgrzymka do Jasnej Góry
ostatni kieliszek na drogę
a potem już nic tylko chmury

dobrodziej przestrzega życzliwie
pęknięty dzwon tłumi przestrogę
nie będzie z wódką sprawiedliwie
Zurych, 7 maja 1995