Sonet jak modernizm postciała
nieobca mi jest obrzydliwość
lecz jej nie używam na co dzień
a jako potulny przechodzień
dla przekleństw straciłem cierpliwość

aż raz się zdarzyło bluznąłem
do tego potrzeba cynizmu
ze wstrętem do postmodernizmu
brukowe wierszydło wyciąłem

nie będę go tutaj przytaczał
bluźnierca wychodzi na głupa
sam sobie nie będę uwłaczał

i choćby ta wdzięczność nie chciała
z wyrazem rymuje się trupa
ten trup to modernizm postciała
Zurych, 13 czerwca 1995