w jedności są zawsze sprzeczności w Warszawie w Paryżu w Berlinie w Zurychu w Wiedniu albo w Rzymie a nawet na Wyspie Wieczności przed oknem na tym samym drzewie gałęzie we wszystkie prą strony bo tak już ten świat jest stworzony że spójność wyraża się w gniewie kto tego nie widzi jest osłem Engelsa lub Marksa niech czyta spróbuje zawrócić prąd wiosłem jak smutek powity cierpieniem tak miłość zazdrością przeszyta a piękno zasnute marzeniem