Sonet z prawdą o rynku sztuki
miernota tli knot na świeczniku
w bohemie istnieją dwa światy
cwaniacy włożyli krawaty
maniacy coś grzebią w śmietniku

dziś krytyk ważniejszy od twórcy
wie każdy kto sztuką się para
artysta to sztuki ofiara
dziełami... dysponują kupcy

naiwny wciąż nie ma pieniędzy
ten sławny co ma dużo złota
odwrotny stosunek do nędzy

nie płace są ważne lecz prace
to zdanie powtarza gołota
jej dzieła zaś zdobią pałace
Zurych, 22 sierpnia 1995