rozsądek się jeszcze odwleka lud jeden bez narodowości bez więzów krwi bez etniczności to przyszłość lecz bardzo daleka dla pojedynczego człowieka pozory autonomiczności są wrogie uniwersalności już w smaku matczynego mleka czas niemiłosiernie ucieka a jedno życie dla wieczności to tak jak nic – jednak urzeka wiedzieć że gdzieś ktoś na nas czeka cecha indywidualności na którą społeczność narzeka