Sonet o pomocy Słowaków
wrócili wszyscy z silną wiarą
z osobistymi dowodami
i z odpowiednimi wkładkami
tylko Tadek stał się ofiarą

wspominam tamte chwile rzewnie
polegałem jak na Zawiszy
na tych co płynęli na "Ciszy"
choć z krzywym masztem ale pewnie

pomogli nam bardzo Słowacy
Ludovit z żoną Vlado Dodo
nic by nie było bez ich pracy

pewnego poranka w obawie
ruszyliśmy z wietrzną pogodą
Dunaj kołysał nas łaskawie
Zurych, 21 lipca 1996