pomogły mi przy wspominaniu Staszka Sucheckiego zapiski ten człowiek jest mi bardzo bliski nigdy mnie nie zawiódł w działaniu w czasie rejsu był pośrednikiem pomiędzy szefem a załogą dość często robił minę błogą lub srogą gdy był przeciwnikiem dogadywaliśmy się zawsze cieszył się potem wraz z innymi gdy czasy nastały łaskawsze “druhu – czy nie byłoby lepiej...” celował radami cennymi rzadko odpowiadałem “nie piej...”