na zdjęciu brzeg wygląda świetnie kościółek domy rozrzucone jar łąki drzewa podcienione w rzeczywistości bardzo biednie łodzie pod rozłożystym drzewem czekają aż wietrzyk zawieje mundury schną pot się z nas leje czas urozmaicamy śpiewem komary w zupie i w herbacie ale przede wszystkim na ciele gustują w antysurogacie co czynić w chwilach bezradności poszukać diamentu w popiele albo stanąć na wysokości