w szwajcarskich hotelach czymś straszy ktoś podsłuchuje telefony ktoś molestuje cudze żony unosi się zapach kamaszy trwa remont ktoś słucha przeboju w recepcji żądają gotówki za cenę nie mniejszą od stówki otrzymasz namiastkę pokoju dla pary łóżeczko osobne bo przecież nie wolno tam grzeszyć śniadania nie bardzo zasobne hotelarz narzeka na czasy więc mogę go radą pocieszyć nie zważaj na czyjeś grymasy