Sonet o czekaniu na paszport
przed domem samochód pocztowy
czuję że ma dla mnie przesyłkę
dzwonek do drzwi - schodzę za chwilkę
„dwieście sześć franków” - wartościowy
za co aż tyle zapłaciłem
za pismo zwane zaświadczeniem
„... to nie tak drogo - z tłumaczeniem...”
dobrze że się nie rozmyśliłem
„jeszcze nie wszystko” - „trzeba czekać”
„dwudziestego drugiego marca
zginął mi paszport...” - „... nie narzekać”
ślą jedno pismo co pół roku
a może chcą odciągnąć starca
od tego fałszywego kroku
Zurych, 8 października 1997