zbierałem się by wysłać listy nie było mojej portmonetki dom przewróciłem - stosów setki wśród nich materiał dla lingwisty pojąłem co się wydarzyło zmęczony po podróży spałem coś nagle przez sen usłyszałem wyszedłem - nikogo nie było dlaczego drzwi były otwarte straciłem paszport prawo jazdy zdarzenie zachodu niewarte chciałbym jednak ostrzec naiwnych kto liczy na niebiosach gwiazdy niech na ziemi nie szuka winnych