wśród wielu zacnych Kazimierzy mądrością lśniła Kazimiera w rozmowie była zawsze szczera nadzwyczaj miła - bądźmy szczerzy nie miałem szans - byłem za młody lecz polubiłem jej pieszczoty kiedy zabrakło mi ochoty pozostał zachwyt dla urody mijały miesiące i lata ja ciągle wzdychałem do Kazi poza nią nie znałem już świata choć teraz mi nie brak czułości to jednak na starość wyłazi tęsknota do bujnej młodości