w Giumaglio jest zbocze kamienne gdzie woda przebiła skraj góry i spada głęboko do dziury malując złudzenie przestrzenne kto zrzucił olbrzymie kamienie na dno wyschniętego potoku kto zwróci z czyjegoś wyroku zamknięte w tych głazach istnienie na czerni śpią czarne jaszczurki czarny żuk wyłazi z korzeni śmigają też czarne wiewiórki nad ciszą ptak czarny przeleci zaskrzeczy i zniknie w zieleni a słońce czerwienią zaświeci