Sonet o rozumieniu ducha
zapalam świecę dla tej duszy 
która mnie teraz niepokoi 
odważny duchów się nie boi 
ale się czasem lekko wzruszy 

Mamusiu czy Ty przyszłaś do mnie 
poradzić mi coś w samotności 
chcesz mnie nakłonić do skromności 
a przecież zobacz - żyję skromnie 

pod oknem słyszę jakieś szmery 
zaglądam czy kogoś tam nie ma 
duch skrył się za kaloryfery 

echo metalicznego głosu 
jak w książkach Stanisława Lema 
to były pomruki kosmosu
Zurych, 25 października 1998