maszyna technicznie niesprawna jakieś znaki można zobaczyć czego się nie da wytłumaczyć ale idea jest poprawna tę akcję formuje ulica raz denerwuje raz zachwyca świętego zaczepia grzesznica on drży ona szczęście przemyca poezja przestaje być kultem staje się rzeczą ze śmietnika stanowi symbiozę z tumultem a jednak ktoś się zatrzymuje jaki morał z tego wynika? śmietnik się z kwietnikiem rymuje