szaleństwo natury to burza wiatr kręci deszczem w różne strony uderza w szyby jak szalony z czeluści potwór się wynurza za chwilę znika - to złudzenie rozlega się okropne wycie coś grzechocze niesamowicie przechodząc nagle w zawodzenie Barbara na "minikongresie" koleżanek ze szkolnej ławy do domu powróci oj w stresie lepiej żeby nie przyjeżdżała zniknęły gdzieś moje obawy czyżby wichura już ustała?