kilka dni temu napisałem Ojcu Świętemu dedykację życzyłem Mu by demokrację poskromił z czego radość miałem z mych myśli kudłatych się śmiałem wierzyłem w moją adorację Świątobliwości dałem rację lecz parę słów cierpkich wysłałem pewnie jakiś ksiądz to przeczytał nie podał dalej papieżowi a może biskupa zapytał? biskup także sensu nie chwytał przekazał rzecz kardynałowi ten tylko zębami zazgrzytał