Norbert Paprotny jest artystą w maju skończył siedemdziesiątkę zaprosił na kolację piątkę dziesiątka przybyła z asystą wszyscy się jakoś pomieścili pieczeni jagnięcej zostało mamałygi nie brakowało przysmakom znawcy się dziwili Marianna - żona gospodarza dogadzała wszystkim jak mogła u nich wciąż gościnność przeważa gdy malarz pokazywał dzieła na dworze ulewa się wzmogła mała kotka drzemkę ucięła