po dniu wolnym od wszelkich stresów z Zuzanną zjedliśmy kolację też w "Bazyliszku"... miała rację nie wracała do złych okresów wspominaliśmy nasze szczęście dorodne dzieci i wnuczęta rodzinka świetnie rozwinięta choć szkodziło nasze rozejście do kogo naprawdę należę? sądzę że jednak do Barbary chociaż do Zuzanny też bieżę nie da się wykreślić przeszłości a teraźniejszość to nie czary przyjaźń nie wymaga zazdrości