Pierwszej Dywizji Artylerii Przeciwlotniczej nikt nie wspomni bo byli to żołnierze skromni przywiązani do swych baterii gdy siły zabrakło piechocie wtedy dzwonił dowódca armii do artyleryjskiej husarii "pomóżcie - zginiemy w odwrocie" działon do wieży wycelował i rozbił gniazdo cekaemów piechurów przy życiu zachował tak było w ruinach Warszawy Kołobrzeg padł nie bez problemów też od przeciwlotniczej salwy