w tysiącach sonetów spełniłem mój protest wobec społeczności że nie posiada przebiegłości podobno masę obraziłem z utartych prawideł zakpiłem nie uszanowałem świętości zabrakło mi także skromności i swoją rolę przeceniłem "poeto - szkoda twego znoju patrz w niebo i wzdychaj do maga pozostaw nas wszystkich w spokoju" nim spocznę krzyknę do działaczy "te wasze uwagi to blaga to przez was świat tonie w rozpaczy"