Sonet o rozrywkowych zmorach
smaczny obiad to tak jak bajka 
gdy nadchodzi posiłku pora 
natychmiast pojawia się zmora 
w postaci ulicznego grajka 

zaczynają burczeć żołądki 
każdy na swoją nutę woła 
bezradność błądzi dookoła 
pytając co to za porządki 

do zupy gra chudy flecista 
do sałaty grubas z klarnetem 
a potem akordeonista 

oni nie wiedzą że źle grają 
i że to nie współgra z kotletem 
w manierach też nie przebierają
Zurych, 7 kwietnia 1999