Sonet o ataku amnezji
błądziłem kiedyś po Paryżu 
nie wiedziałem jak się nazywam 
teraz już tego nie ukrywam 
strach został za bramą ze spiżu 

amnezja to pojęcie wstrętne 
alegoria i metafora 
znajdują w nim swego potwora 
wyznanie staje się pokrętne 

nie wiemy co się z nami dzieje 
gdzie jesteśmy kto przy nas stoi 
głowa nam od pytań drętwieje 

"pana nazwisko - paszport proszę" 
chory policji się nie boi 
dosyć - smutnych wspomnień nie znoszę
Zurych, 13 lipca 1999