Sonet z zawodem bo bez książek
Leonard powraca z Warszawy 
miał przywieźć książki lecz chcą żądze 
że wiezie z powrotem pieniądze 
tak jak przewidział - leżą sprawy 

zawiodłem się znów i to srodze 
tom jeszcze nie wydrukowany 
bo drukarz był pewnie pijany 
lecz sprawa jest na dobrej drodze 

"nie mów hop póki nie przeskoczysz" 
mówi zawiadiackie przysłowie 
tak chciałeś więc czemu się boczysz 

Zbyszek Bem wiezie nas z lotniska 
wysiadam z okrzykiem "na zdrowie"
Teatr STOK  - grają chocholiska
Zurych, 30 września 1999