Andrzej ma więcej ambarasu ani to dużo ani mało coś niecoś ująć by się zdało czterdzieści lat to kawał czasu pięćdziesiąt lat to dostojeństwo stoi się już na pewnych nogach często boso ale w ostrogach co też wygląda na szaleństwo sześćdziesiątka to jak granica wstęp do dobrodusznej starości za którą jest wieczna stanica co dalej tego jeszcze nie wiem u innych widzę zryw radości która jest wieczności zarzewiem