Lupiro gdzieś wsiąkł mi w Hiszpanii w "naskotago" chciałbym go znaleźć garść życzeń w esperanto zanieść uległem esperantomanii do głębi jestem przekonany że język ten ma piękno w strofie i po światowej katastrofie wróci do łask - będzie uznany na patriotyzmy niknie moda lecz rodzą się nacjonalizmy powraca faszystowska trzoda kiedy ludzkość dozna zawodu językowe imperializmy znikną i świat pójdzie do przodu