jestem na tyle złym człowiekiem na ile odszedłem od wiary lecz to są rozumu ofiary refleksja pogłębia się z wiekiem spowiadam się nie Panu Bogu ale sobie bo On wie wszystko a moje sumienie jest blisko nie śmię dotykać Jego progu moja wyobraźnia o niebie czasami bardzo grzesznie hasa nie służąc wieczystej potrzebie jednak wolę niebo od piekła lubię spokój męczy mnie masa w piekle gawiedź jest zawsze wściekła