miałby osiemdziesiąt siedem lat od czternastu lat już nie żyje nikt tajemnicy nie odkryje czy On wie jak zmienił się świat? nie mógł czytać moich sonetów bo jeszcze ich nie napisałem co prawda ballady śpiewałem i słuchał też moich pamfletów chodził przeważnie zadumany ale dowcip Mu się podobał szczególnie ironią utkany sam chodzę teraz zatroskany wiem żem niczego nie przeskrobał lecz powracają stare rany