Dzień Ochrony Przyrody zwabił do Ciszy w natury enklawę obok Twierdzy skosiłem trawę a Leonard Łukaszek zgrabił szkoda mi było tych stokrotek które w zieleni śnieżną bielą okryły trawnik jak pościelą od drzwi wejściowych aż po płotek zdążyliśmy jeszcze przed burzą uporządkować otoczenie i wypić kawę przed podróżą a potem gdy sypnęło gradem powodując wielkie zniszczenie delektowałem się obiadem