pamięcią wracam do Dębego nudno na posiedzeniach rady wyliczam językowe wady szefa - to facet do niczego darowany komputer "Odry" całe pomieszczenie zajmuje ale zupełnie nie pracuje lecz ofiarodawca jest szczodry hall obwieszony dyplomami zebrałem kiedyś te dyplomy przybiłem gdzieś na bocznej ścianie rzecz się skończyła skandalami na moją głowę spadły gromy wskoczyłem na gniazdo bocianie