Sonet z radą pedagogiczną
pamięcią wracam do Dębego 
nudno na posiedzeniach rady 
wyliczam językowe wady 
szefa - to facet do niczego 

darowany komputer "Odry" 
całe pomieszczenie zajmuje 
ale zupełnie nie pracuje 
lecz ofiarodawca jest szczodry 

hall obwieszony dyplomami 
zebrałem kiedyś te dyplomy 
przybiłem gdzieś na bocznej ścianie 

rzecz się skończyła skandalami 
na moją głowę spadły gromy 
wskoczyłem na gniazdo bocianie
Zurych, 5 marca 2001