na gitarze bez jednej struny gram melodię smutnej ballady w pamięci zatarły się ślady do jakiej wpływałem laguny rybacy ostrzyli harpuny dobiegały głosy biesiady gospodarz podawał przykłady jak można dotrzeć do fortuny nagle wszystkie głosy ucichły ciemności ogarnęły morze i wszelkie ślady życia znikły pękła druga struna gitary i wszystko zamilkło w pokorze z wody wyłoniły się mary