żar z nieba sady pełne kwiatów żółte pole rzepaku pachnie poczekam może mnie duch natchnie przez ciszę pojmę moc zaświatów idziemy przez pola przez lasy przez łąki - wszędzie zapach miodu po drodze karczma bez powodu zaprasza na swojskie frykasy na końcu przychodzi zmęczenie jak najszybciej do kufla piwa każdy szczegół ma swe znaczenie trzeba przyznać że właśnie w maju przyroda pokazuje dziwa świat staje się namiastką raju