do Twierdzy Ciszy pojechałem żeby na komputer nie patrzeć i śladów natury nie zatrzeć kilka godzin odpoczywałem na ogół odpoczywam czynnie następną pracą od poprzedniej kiedy nie znajdę odpowiedniej wracam do wcześniejszej niewinnie można powiedzieć że nie miałem jeszcze nigdy w życiu wytchnienia bo pewnie też mieć go nie chciałem ktoś powie – często żeglowałem tam przekroczyłem smugę cienia to ciężka praca – wciąż z zapałem