to mi się dosyć często zdarza podniecam się a potem gasnę aż w końcu zanudzony zasnę czyż mam z tym pędzić do lekarza? menadżer się często obraża kiedy przy pertraktacjach mlasnę albo mu artystycznie wrzasnę że ważniejsza jest jednak gaża przemądrzali menażerowie sądzą że ich to upokarza gdy mówię że mają pstro w głowie w spokoju pomyślcie panowie czy wam recesja nie zagraża? bo uprawiacie pustosłowie