Sonet o śmierci przy okazji
dwa wernisaże w tym dniu miałem
a teraz pora na finisaż
umiera sonet a nie pisarz
ja przez śmierć innych
                             zmartwychwstałem

krew spływa mu z głowy na kołnierz
w ekstazie strzelił do śpiącego
podstępnie zagazowanego
terrorysty rosyjski żołnierz

inni umarli przy okazji
więc po cóż pisać te sonety
tak sobie tylko dla fantazji

przesuwam wskazówki zegara
czas leci jak leciał niestety
kręci się dalej Ziemia stara
Twierdza Ciszy, 28 października 2002