dziś obiad mieliśmy jeść w domu ale zmieniliśmy decyzję oglądaliśmy telewizję więc gotować nie było komu po błogosławieństwie papieskim knajpa miała swojskie jedzenie “gość w dom Bóg w dom” to powiedzenie sprawdziło się w przyjęciu sielskim w rachunku przymrużyłem oczy czekałem kiedy w długim rzędzie jeszcze jedna cyfra doskoczy płacenie jest zawsze zagadką dość często kończy się na błędzie kelner się nie przejmuje wpadką