Sonet z niczego w dobrobycie
wczoraj dziś jutro i pojutrze
pisanie listów mnie zajmuje
czas przeszły w młodość obfituje
trwa sztorm a ja w cieknącym kutrze

do dwóch dziewcząt wysłałem listy
a pozostałym wyślę kartki
patrzę na Limmat – prąd jest wartki
woda za zimna dla artysty

Leonard Łukaszek przyleciał
i przywiózł warszawskie gazety
o tym co musiał ale nie chciał

widzę tak zwane „samo życie”
w ten sposób powstają sonety
z niczego ale w dobrobycie
Zurych, 2 marca 2002