Sonet z Leonardem Łukaszkiem
dostałem list z Ghany w którym ktoś
zapewnia mnie o czymś legalnym
co w treści jest celem fatalnym
jak w totolotku nic albo coś

już miałem to wszystko wyrzucić
lecz adresatem był Łukaszek
a nie Jego kolega Staszek
o szczegół nie warto się kłócić

wysłałem ten list do policji
choć nie jestem donosicielem
nie mam milionowych ambicji

co prawda ten szurek donosi
że chciałby nam być przyjacielem
niech więc o łaskę Boga prosi
Zurych, 5 marca 2002