przy Twierdzy Ciszy sianokosy hurkot maszyn słychać od rana kosiarek roztrzęsaczy siana głośno aż stają dęba włosy już chciałem Twierdzy nazwę zmienić lecz to by i tak nie pomogło nie marudź widzisz chłopów zmogło pomagaj im zamiast się lenić zapach świeżo skoszonej trawy odległe czasy przypomina zgubione mazowieckie sprawy młodzieńcze beztroskie zabawy tkwi jeszcze we mnie ich drobina przeważają jednak obawy