Sonet w gronie poszukiwaczy
nie wiadomo czego szukali
zajrzeli do kufrów do waliz
ale tam gdzie miałem socjalizm
to wcale mi nie zaglądali

zmieniłem dla potrzeb sonetu
fabułę znanej ongiś fraszki
przychodzili nie na igraszki
często mieli nadmiar tupetu

pewnego razu do nas przyszli
kazali nam siedzieć pod stołem
co było nie lada mozołem

zabrali nam Ojca i wyszli
modliliśmy się wtedy społem
Ojciec wrócił z rozbitym czołem
Twierdza Ciszy, 18 maja 2002