zazdrosne spojrzenie za siebie i Le Vignole jest za nami Wenecja nęci zakupami musimy więc sprostać potrzebie na targu rybnym i warzywnym wszystko wygląda smakowicie prosecco utrwala obficie rausz pod zmoczonymi grzywami kupiliśmy kapę na łóżko w żółto-amarantowe wzory i strzałą przebite serduszko każde pożegnanie jest smutne jak niedokończone amory okrutne albo bałamutne