Danusie Małgosie i Zosie z obco brzmiącymi nazwiskami przesłonięte stanowiskami swych mężów zgubione w swym losie słychać rozgoryczenie w głosie barwione cierpkimi zgłoskami z ordynarnymi wyzwiskami jako dobrobytu pokłosie gotują się we własnym sosie mąż słodzi żonę całuskami w rzeczywistości ma ją w nosie potrzebne są jako gosposie dość często pulpety z kluskami mienią się łzami w gorzkiej rosie