czy warto się znowu narażać raz na siodle a raz pod siodłem już raz się przez żagle rozwiodłem nie chcę tego więcej powtarzać evviva l’arte sztukomani „ja albo rejs” – drugie wybrałem a POTEM długo żeglowałem dotarłem w końcu do przystani przystań nazywa się Barbara interesująco przytulna ambrozją wypełniona czara tym razem rejsu nie wybiorę decyzja będzie nasza wspólna odnajdziemy właściwą porę