wiatr wyje bez przerwy w kominie deszcz siecze wokół wody sporo na łące powstało jezioro przez ogród wartki strumyk płynie Twierdza Ciszy stoi na wzgórzu a więc nie grozi jej zalanie choć kto wie co jeszcze się stanie ochraniaj nas Aniele Stróżu skądś duch Andrzeja Bednarskiego zjawił się nagle i chce gwarzyć ze mną o wizjach Korfantego ogromne było zaskoczenie gdy Dziadzio zaczął gospodarzyć szkoda – to tylko przywidzenie