Sonet z prochem Ireneusza
tę historię już opisałem 
niestety - materiał zaginął 
Ireneusz śmiercią zasłynął 
sam jego urny nie widziałem 

koledzy ciało spopielili 
po wielu formalnych kłopotach 
urnę skradziono im w zalotach 
gdy do nieprzytomności pili 

duch z ciała w knajpie skradzionego
zatroskany fruwa w przestworzach 
szuka czasu zagubionego  

złodziej myślał że kradnie skarby 
i zdrętwiał przy porannych zorzach 
gdy odkrył proch w barwie musztardy
Zurych, 24 listopada 2003